Lubisz moją stronę?
Wyraź to !
























































































Magiczna pętla (magic loop)




Dzięki technice "magic loop" można pracować w okrążeniach, nawet na niewielkiej ilości oczek, na drutach z żyłką.
Praca na 4 drutach pończoszniczych, zwłaszcza dla początkujących dziewiarzy, jest bardzo niewygodne, denerwujące i zniechęcające.

Dla przećwiczenia:
nabieramy np. 8 oczek...



... oczka przesuwamy z drutu na żyłkę. Dzielimy oczka na dwie (w miarę) równe części...




... zaginamy żyłkę, prawie składamy...




... w miejscu podziału oczek wyciągamy naszą pierwszą magiczną pętelkę.




Przesuwamy oczka na druty. Po lewej stronie mamy koniec rzędu, po prawej początek rzędu i nitkę z kłębka.
Prawy drut wyciągamy z oczek (oczka przesuwają się na żyłkę), uważać, by nie znikła pierwsza magiczna pętelka.




Prawym drutem zaczynamy przerabiać oczko z końca rzędu, zamykamy w ten sposób okrążenie.
Prawy drut z żyłką tworzą drugą magiczną pętelkę.

Zaciągamy nitkę, aby w miejscu magicznej pętelki robótka się nam nie rozciągnęła.
Pierwsze oczko rzędu, to leżące na żyłce z nitką od kłębka przez zaciąganie nitki zmniejsza się do grubości żyłki.
Jeśli robimy bardzo grubymi drutami, nie zaciągać zbyt mocno nitki, bo tak zmniejszone oczko uniemożliwi wsunięcie oczek na drut.




Przerabiamy oczka z lewego drutu.
Pusty drut puszczamy...




... robótkę obracamy.
Lewą ręką trzymamy robótkę, palce wsuwamy w magiczną pętelkę.
Prawą ręką chwytamy prawy drut i ciągnięmy, aż ...




...lewy drut wsunie się w oczka z lewej strony, palece lewej ręki pilnują, by magiczna pętelka nie zniknęła.




Czynności powtarzamy ... w kółko.

Uważać aby okrążenie się nie skręciło !!!




W trakcie pracy mamy dwie magiczne pętelki.




Dzięki zaciąganiu oczka, i zmniejszaniu się dzięki temu oczek na żyłce do grubości żyłki, nie ma śladu po magicznych pętelkach.





Aby nie powstawała ażurowa mereżka trzeba pierwsze dwa lub trzy oczka (za magiczną pętelką), dość mocno ściągnąć (zmniejszyć).
Pierwsze oczko ściskamy, aby zmniejszyć "ostatnie" oczko. W tym czasie to "ostatnie" oczko musi być na żyłce, nie na drucie, i musi się zmniejszyć do grubości żyłki.
Kolejne drugie i trzecie oczko też robimy ciasno, dla pewności, że pierwsze i "ostatnie" oczko się nie rozluźnią.

Dzięki czemu cały ten luz, z którego powstaje mereżka będzie się przenosił na ściśnięte mocno oczka.





GRUBOŚĆ DRUTÓW

grubość żyłki musi w miarę łagodnie przechodzić w grubość drutów (drut niżej).
Jeśli różnica grubości będzie zbyt duża (drut wyżej) ciężko będzie wcisnąć na drut ściśnięte oczka przy pętli.


SKRĘCONA ŻYŁKA

trzeba wypracować sobie sposób pracy na skręconej żyłce, czyli sposób jej trzymania.
Jeśli jednak pierwszy raz robimy tą techniką zbyt mocno skręcona żyłka będzie irytująca i zniechęcająca.
Na zdjęciu obok przykład podwójnie skręconej żyłki (dwie pętle).
Lepiej żyłkę wyprostować nad parą i przechowywać druty tak, aby się znów nie skręciła.